Ze strachu przed Bladaczką!
Zaczęło się ponad dwadzieścia lat temu. Wtedy na (dziś bezcennej*) stronie Turnieju pojawił się taki wpis:
Lata pracy w szkole, reformy w oświacie i słuchanie o selekcji negatywnej do zawodu nauczyciela; lata wyrzucania do kosza tych samych ściąg i streszczeń lektur, czytania wypracowań wprost z Internetu. Wreszcie po kilku krytycznych wobec siebie uwagach oraz obserwacji, jak Bladaczka „silną osobowością jest” - nie wytrzymałam!
Turniej Reportażu zrodziło zmęczenie sztampą szkolną; niechęć do rutyny i ogromna ciekawość, jacy są ludzie, których uczę, co naprawdę widzą w otaczającym świecie i co o nim sądzą. Mistrz reportażu Ryszard Kapuściński pisał: Cały humanizm naszego pisania leży właśnie w wysiłku przekazywania prawdziwego obrazu świata. Jakże więc nie sięgać po formę reportażu, formę może trudną, ale tylko trudne zadania wychowują, a łatwe prowadzą do nijaczenia.
Szykujemy już 24. edycję. Czy coś się zmieniło? Pewnie tak, pokolenie Z, Alfa. Sztuczna inteligencja. Coraz bardziej skomplikowany świat. Jednak jeśli chodzi o cel i sens pracy z uczniami szkół ponadpodstawowych, to uniwersalne wartości pozostały! A komplikacje współczesnego świata celnie pokazać może reportaż.
W Słowniku gatunków literackich autorzy sugerują, że klasyczne uprawianie reportażu ogranicza się do pięciu zasadniczych pytań. Nie miejsce i czas, by z tym się zgadzać lub polemizować – można za to pomysł wykorzystać dla potrzeby chwili:
Kto?
Piszą uczniowie. Ich teksty oceniają profesjonaliści. Każdy z nich ma swoją pracę i swoje pasje. A uczniowskie teksty czytają bezinteresownie, z potrzeby pomocy i chyba z wiarą, że ten turniej ma sens!
Gdzie?
Prace spływały najpierw do I Liceum Ogólnokształcącego w Oleśnicy. Od 2004 r. główną kwaterą stało się X Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu.
Kiedy?
Co roku do końca listopada oczekujemy na reportaże. Koduję je, rozdaję jak świeże bułeczki jurorom, którzy czytają, czytają, czytają i wreszcie twórczo się spierają, szukając w tematach, formach wypowiedzi tych najlepiej napisanych. A potem, w marcu, z niecierpliwością czekamy na laureatki, laureatów i ich mentorki i mentorów we Wrocławiu, by nagrodzić trud, odwagę, odpowiedzialność za słowo.
Jak?
A o tym, czym jest reportaż (albo czym mógłby być), mówią na tej stronie dziennikarze – jurorzy, którzy od początku konkursu przeczytali setki prac uczniowskich. Wystarczy zerknąć na teksty w działach Warsztat i Lektura.
O tym, jak pisać, mówimy również my, nauczyciele. Nie zawsze z powodzeniem, nie zawsze skutecznie. Polecamy naszym uczniom, by czytali klasykę reportażu i współczesne realizacje gatunku. Niektóre z tych działań wieńczą nagrody, chociażby pierwsza poważna publikacja młodego reportażysty na łamach Gazety Wyborczej.
Dlaczego?
Po co to wszystko? Bo każdy dzień jest pasjonującą opowieścią o tym, jak ludzie budzą się rano, podejmują trud zwykłych obowiązków, przeżywają swoje radości czy smutki… po prostu żyją (R. Kapuściński) i te chwile warto opisać. I jeszcze przekonać się, że można to robić coraz sprawniej i coraz rzetelniej.
Naszym celem nie jest, by pokazać teksty doskonałe w formie i wyjątkowo dojrzałe. Konkurs jest przecież dla uczniów. I ideałem będzie, jeśli zaczną od wypełnienia nadrzędnego warunku – napiszą reportaż. A przy okazji zrealizują zapis z podstawy programowej z języka polskiego na poziomie rozszerzonym.
Autorka Turnieju Reportażu Ewa Obara - Grączewska
(*) www.turniejreportazu.pl - wiele nauczycielek przyjeżdżających do Wrocławia na finały konkursu wskazuje stronę Ogólnopolskiego Turnieju Reportażu jako źródło inspiracji i ćwiczeń